Trochę nasz blog zamarł, aczkolwiek nie było to spowodowane brakiem działalności naszego patrolu (wręcz przeciwnie - bardzo intensywnie działałyśmy), tylko tego, że akurat od maja każda z nas miała sporo na głowie: Anita maturę, Basia Migoń klasyfikację, a Basia Kurzyńska sesję i organizację obozu wędrownego (a dokładniej rzecz ujmując to dwóch obozów), w którym nasz patrol brał udział.

1. 13 maja odbyła się zbiórka pozaciągowa, niestety ze względu na pogodę było nas tylko... 4, w tym dwie osoby z naszego patrolu i dwóch naszych przyjaciół: druh Dawid, który pokazał nam, jak strzelać ze snajperki i druhna Ola z 5KDW "Virga".

Otóż na samym początku dostałyśmy nasze patki! W końcu możemy powiedzieć, że nasze mundury nie są wybrakowane ;)
W każdym razie przyjechałyśmy na złaz w piątek, gdzie w mundurach wraz z druhem Piotrem, Andrzejem i Gosią (możliwe, że kojarzonych już z DMB) zjedliśmy kolację i wraz z wędrowcami, którzy tej nocy spali z nami na Durbaszce, śpiewaliśmy piosenki o górach.
![]() |
Basia tutaj tłumaczy, o co właściwie chodzi w PH ;) |
Wieczorem miałyśmy kolację i dwa kominki - jeden zapoznawczy ze szczepem (gdzie wylosowałyśmy meldunek jako formę przedstawienia się), a drugi na temat Prawa Harcerskiego, organizowany przez Basię. Uczestnicy podzielili się na 3 ekipy, gdzie każda z nich "rozważała" harcerski dekalog na różne sposoby: jedna ekipa z punktu oficjalnych dokumentów, druga na podstawie chrześcijaństwa i religii, a trzecia na podstawie osobistych doświadczeń. I wiecie co? Wszystkie ekipy doszły do tego samego wniosku, ale nie zdradzimy Wam, jakiego, bo planujemy powtórzyć ten kominek (lub też zrobić jego kontynuację) ;).
Trzeciego dnia musiałyśmy opuścić Durbaszkę, zeszliśmy do Szlachtowej, gdzie braliśmy udział w mszy świętej. Pełniliśmy tam służbę - Janek i Błażej (zuchmistrz Zielonej 3) czytali czytania, a Basia śpiewała psalm. Po mszy pojechaliśmy do Krakowa, gdzie zakończył się nasz złaz.

Był to obóz 16. PgDW "Itinera" i 5. KDW "Virga", gdzie przez kilka dni spływałyśmy rzeką
Krutynią. Był to czas intensywnego planowania naszej przyszłości. Mamy nadzieję, że uda nam się wdrożyć choć część szalonych planów z kajaka :)
Po części spływowej udałyśmy się do Warszawy na I Zlot Harcerski w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, gdzie można było zobaczyć nasz akcent w telewizji! Otóż Nami (mając prawidłowy mundur według nowego regulaminu) została poproszona o pełnienie warty honorowej 1 sierpnia.
4. I tutaj działy się równolegle 2 rzeczy:
a. Nami pojechała jako wychowawca i kwatermistrz na obóz wędrowny X ZDH "Orla Perć" im. Heleny Marusarzówny, który miał miejsce w Bieszczadach. Ciekawostką jest, że zakopiańska drużyna jest jedną z pierwszych (jeśli nie pierwszą) drużyną harcerek, która zorganizowała SAMODZIELNY, WĘDROWNY obóz, który zazwyczaj jest domeną wędrowniczek.
"Dziesiątki" przeszły ładny kawałek Bieszczad, który z pewnością był dla nich wymagający. Nami twierdzi, że trasy były sympatyczne, aczkolwiek z tego, co słyszała, to te odcinki, w których ona brała udział były po prostu łatwiejsze, bo wcześniej to był hardcore ;). Obóz ten był inspiracją do rozpoczęcia planowania któregoś obozu naszej przyszłej drużyny w tych górach.

A co się dzieje teraz?
Na ten moment:
1. Zmieniłyśmy drużynę, od września jesteśmy w 5. KDW "Virga" i planujemy w niej zostać maksymalnie rok (a potem zakładamy już własną drużynę).
2. Mamy już wstępny plan działania na ten rok. Zostaje nam tylko dokończyć plan pracy i zatwierdzić go u hufcowej. Jak tylko to się stanie - wstawimy tutaj terminarz.
3. Rozpoczynamy działanie na maksa, realizujemy stopnie harcerskie i instruktorskie i szykujemy porządne fundamenty pod nową drużynę.
Więc jeśli chcesz do nas dołączyć - nie zwlekaj!