niedziela, 22 października 2017

Nowy rok harcerski!

Cześć, czuj, czuwaj!

Trochę nasz blog zamarł, aczkolwiek nie było to spowodowane brakiem działalności naszego patrolu (wręcz przeciwnie - bardzo intensywnie działałyśmy), tylko tego, że akurat od maja każda z nas miała sporo na głowie: Anita maturę, Basia Migoń klasyfikację, a Basia Kurzyńska sesję i organizację obozu wędrownego (a dokładniej rzecz ujmując to dwóch obozów), w którym nasz patrol brał udział.

Więc pokrótce opowiemy, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach:

1. 13 maja odbyła się zbiórka pozaciągowa, niestety ze względu na pogodę było nas tylko... 4, w tym dwie osoby z naszego patrolu i dwóch naszych przyjaciół: druh Dawid, który pokazał nam, jak strzelać ze snajperki i druhna Ola z 5KDW "Virga".



2. Również w maju, 25-27 odbył się złaz szczepu Zielona 3 (udział w nim brały: Basia K. i Anita), którego to barwy dumnie nosimy. Cóż ten złaz nam dał?
Otóż na samym początku dostałyśmy nasze patki! W końcu możemy powiedzieć, że nasze mundury nie są wybrakowane ;)
W każdym razie przyjechałyśmy na złaz w piątek, gdzie w mundurach wraz z druhem Piotrem, Andrzejem i Gosią (możliwe, że kojarzonych już z DMB) zjedliśmy kolację i wraz z wędrowcami, którzy tej nocy spali z nami na Durbaszce, śpiewaliśmy piosenki o górach.

Basia tutaj tłumaczy,
o co właściwie chodzi w PH ;)
Następnego dnia wraz z naszym szczepowym Jankiem, druhem Robertem, druhną Martą i Andrzejem poszliśmy w góry, gdzie "zabłądziliśmy" aż na Słowacką stronę Pienin Małych. Fizycznie trasa dała nam delikatnie w kość, ale udało nam się - był wyczyn!
Wieczorem miałyśmy kolację i dwa kominki - jeden zapoznawczy ze szczepem (gdzie wylosowałyśmy meldunek jako formę przedstawienia się), a drugi na temat Prawa Harcerskiego, organizowany przez Basię. Uczestnicy podzielili się na 3 ekipy, gdzie każda z nich "rozważała" harcerski dekalog na różne sposoby: jedna ekipa z punktu oficjalnych dokumentów, druga na podstawie chrześcijaństwa i religii, a trzecia na podstawie osobistych doświadczeń. I wiecie co? Wszystkie ekipy doszły do tego samego wniosku, ale nie zdradzimy Wam, jakiego, bo planujemy powtórzyć ten kominek (lub też zrobić jego kontynuację) ;).
Trzeciego dnia musiałyśmy opuścić Durbaszkę, zeszliśmy do Szlachtowej, gdzie braliśmy udział w mszy świętej. Pełniliśmy tam służbę - Janek i Błażej (zuchmistrz Zielonej 3) czytali czytania, a Basia śpiewała psalm. Po mszy pojechaliśmy do Krakowa, gdzie zakończył się nasz złaz.

3. Następnie były przygotowania do obozu i sam obóz wędrowny, w którym brały udział nasze dwie Basie, jedna na funkcji kwatermistrzowskiej, a druga pełniąc służbę kuchenną, dzień w dzień.
Był to obóz 16. PgDW "Itinera" i 5. KDW "Virga", gdzie przez kilka dni spływałyśmy rzeką
Krutynią. Był to czas intensywnego planowania naszej przyszłości. Mamy nadzieję, że uda nam się wdrożyć choć część szalonych planów z kajaka :)
Po części spływowej udałyśmy się do Warszawy na I Zlot Harcerski w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, gdzie można było zobaczyć nasz akcent w telewizji! Otóż Nami (mając prawidłowy mundur według nowego regulaminu) została poproszona o pełnienie warty honorowej 1 sierpnia.

4. I tutaj działy się równolegle 2 rzeczy:
a. Nami pojechała jako wychowawca i kwatermistrz na obóz wędrowny X ZDH "Orla Perć" im. Heleny Marusarzówny, który miał miejsce w Bieszczadach. Ciekawostką jest, że zakopiańska drużyna jest jedną z pierwszych (jeśli nie pierwszą) drużyną harcerek, która zorganizowała SAMODZIELNY, WĘDROWNY obóz, który zazwyczaj jest domeną wędrowniczek.
"Dziesiątki" przeszły ładny kawałek Bieszczad, który z pewnością był dla nich wymagający. Nami twierdzi, że trasy były sympatyczne, aczkolwiek z tego, co słyszała, to te odcinki, w których ona brała udział były po prostu łatwiejsze, bo wcześniej to był hardcore ;). Obóz ten był inspiracją do rozpoczęcia planowania któregoś obozu naszej przyszłej drużyny w tych górach.
b. w tym samym czasie do Polski przyjechali Anglicy, z którymi Zielona 3 współpracuje, w związku z czym 4-6 sierpnia odbył się kolejny złaz szczepu, w którym brała udział Shima. Odbył się on w schronisku na Głodówce, które prowadzi... instruktor Zielonej 3, Bitum (obecnie hufcowy hufca podhalańskiego ZHP). Działo się tam wiele ciekawych rzeczy (np. planowana wycieczka 3-5 osób, która przerodziła się w wyprawę wszystkich uczestników złazu). Basia M. wspomina wyjazd bardzo ciepło.

A co się dzieje teraz?

Na ten moment:
1. Zmieniłyśmy drużynę, od września jesteśmy w 5. KDW "Virga" i planujemy w niej zostać maksymalnie rok (a potem zakładamy już własną drużynę).
2. Mamy już wstępny plan działania na ten rok. Zostaje nam tylko dokończyć plan pracy i zatwierdzić go u hufcowej. Jak tylko to się stanie - wstawimy tutaj terminarz.
3. Rozpoczynamy działanie na maksa, realizujemy stopnie harcerskie i instruktorskie i szykujemy porządne fundamenty pod nową drużynę.

Więc jeśli chcesz do nas dołączyć - nie zwlekaj!

piątek, 19 maja 2017

Następna zbiórka!

Serdecznie zapraszamy na następną zbiórkę, która się odbędzie 20 maja 2017 o godzinie 10.00 pod ratuszem na Rynku Głównym.
Czeka nas interesująca gra terenowa :)

środa, 10 maja 2017

Zapisz się!

Chcesz zwiedzić kawał świata i poznać ciekawe osobistości?


Zastanawiałaś się kiedyś, jak to jest skakać ze spadochronem?


A może po prostu chcesz wziąć udział w manewrach, które wymagają szczególnych umiejętności i cech charakteru?



Jeśli odpowiedziałaś na któreś pytanie "tak", to nie zwlekaj...

Dołącz do nas!

Najbliższa nasza akcja odbędzie się 13 maja o godz. 10.00*. Zgłoś swój udział do 12 maja, a nie będziesz żałować.

*Spotykamy się pod Centrum Kongresowym ICE. Weźcie wygodne buty, które można ubrudzić oraz latarki i bilety

wtorek, 4 kwietnia 2017

Wędrownictwo w pigułce - jak zacząć?


"Wędrownictwo to stan – dyspozycja, w którym harcerka, harcerz osiąga świadomie określony sposób przeżywania harcerstwa."

znalezione w sieci

I tym oto cytatem zaczynamy serię "Wędrownictwo w pigułce", czyli wszystko, o czym powinniśmy wszyscy wiedzieć na temat tego pionu metodycznego w jak najbardziej przystępnej formie :) A przynajmniej taką mamy nadzieję ;).

No to weźmy taką hipotetyczną sytuację:

Zdjęcie z zaciągu szczepu
16. PgDW "S.H.R.O.N."
 Przychodzą do szkoły (gimnazjum lub liceum) harcerze i harcerki i zabierają nam 5 minut lekcji (lub
siedzą na korytarzu) i twierdzą, że są wędrownikami, czyli takimi turboharcerzami. Zapraszają do swojej drużyny lub do swojego szczepu, pokazują zdjęcia, filmiki i tak dalej. Rozwieszają plakaty. I coś tak kłuje w sercu, aby spróbować. Masz 15 lat lub więcej, więc kryterium wiekowe spełniasz.

No i super! Czemu by nie spróbować?
Tylko jak?
Od czego zacząć?
Trzeba mieć jakieś doświadczenie harcerskie?
Ile to kosztuje?

Jak pojawi się drużyna w szkole, to połowa kłopotów z głowy. Wystarczy się zapisać na zbiórkę (jeśli coś takiego potrzebują), zapytać ich i pójść na pierwsze spotkanie. Problem z głowy!
Drugą opcją jest napisanie wiadomości (mail czy Messenger) do drużyny - nietrudno znaleźć dane kontaktowe ;) Na niektórych stronach (jak na przykład na naszym blogu) jest formularz kontaktowy.

Od czego zacząć? Od zbiórki lub spotkania ;) Nie kupuj od razu munduru, nie zaopatruj się książki o tematyce harcerskiej, nie leć na zakupy do sklepu sportowego, aby kupić plecak górski i trapery. Na to przyjdzie czas :)

Czy trzeba mieć doświadczenie harcerskie? Nie! Nabędziesz je z nami (wędrownikami i wędrowniczkami)

Ile to kosztuje?
Na wstępie powiem, że wszystkie organizacje harcerskie (w tym również ZHR, w którym jest nasz patrol) jest organizacją non-profit. Ale czasem trzeba zapłacić za lokal, w którym się działa, często załatwiane są dofinansowania z wyjazdów i tak dalej. A skąd wziąć pieniądze?
Każda osoba w harcerstwie płaci składki. Ich wysokość zależy od roku, jednostki, organizacji, więc nie da się podać konkretnej kwoty. W ZHR kwota ta zazwyczaj zamyka się w 10-15zł (może być mniej).

A jak działają wędrownicy? Czym jest watra wędrownicza? O tym już w ciągu kilku najbliższych dni :)

środa, 15 marca 2017

Dzień Myśli Braterskiej 2017

22 lutego jest dla skautów i harcerzy z całego świata bardzo ważnym dniem - jest to dzień, w którym urodził się generał Robert Baden-Powell. To założyciel scautingu, dlatego 22 lutego jest świętem dla harcerzy z całego świata i wszyscy nazywają go Dniem Myśli Braterskiej.
Nasz patrol również ten dzień obchodził. Tego dnia drużyna kręciła filmik (który można obejrzeć tutaj), a po nim spotkałyśmy się z naszymi przyjaciółmi z Zielonej 3 u Shimy w domu.
Ważne jest jedno - na samym kręceniu filmiku nas nie było. Aż wstyd powiedzieć, ale smutnym zbiegiem okoliczności (zaspanie patrolowej+guziki do przyszycia w nowym mundurze) żadnej z nas nie udało się dotrzeć. Nagrałyśmy swoją część po zbiórce, ale o tym później.
Warto wspomnieć o jeszcze jednej sprawie - Basie spotkały się już dzień wcześniej, by przygotować parę rzeczy, ponieważ podczas spotkania z okazji DMB chciałyśmy zrobić przyjęcie urodzinowe Anicie. Tak więc spotkałyśmy się i upiekłyśmy bezglutenowe i bezlaktozowe ciasto czekoladowe.
Wróćmy do 22 lutego. Kiedy przyszła Anita, to Shima poszła z nią do pokoju, aby
Czasami "coś" (np. noże od miksera) wpadają do ciasta ;)
się przebrać w mundur (ta zbiórka była pierwszym pokazem całego patrolu w mundurze), a w tym czasie Nami przygotowała świeczki na cieście i prezent urodzinowy. Vanill była bardzo zaskoczona, kiedy po zejściu na dół wszyscy zaczęli jej śpiewać "Sto lat". Zdmuchnęła świeczki i otrzymała od nas prezent - czarny plecak typu "kostka" z przypiętą lilijką do klapy (warto dodać, że od tamtego momentu każda dziewczyna z patrolu takowy posiada). Potem rozpoczęły się luźne rozmowy, w tym dyskusja na temat życzeń wysyłanych hurtowo oraz kartek świątecznych (m.in. czy warto oraz co ma większą wartość sentymentalną). Na samym końcu zrobiliśmy wspólnie zdjęcie, a nasz patrol nagrał filmik o tym, czym jest braterstwo, kiedy je poczułyśmy i co życzymy z okazji tego cudownego dnia.


A tak wyglądało gotowe ciasto. Było pyszne! :)

Beskidu Żywieckiego czar, czyli o naszym zimowisku słów kilka




fot. Barbara Kurzyńska
Dnia 30 stycznia szczep S.H.R.O.N., do którego należy Itinera (czyli drużyna, w której działamy) wyruszył na zimowisko w Beskid Żywiecki. Z naszego patrolu pojechała Shima, a w trakcie dotarła Nami.
To był cudowny czas, pełen wyzwań i walki z samym sobą i swoimi słabościami. Każda z nas wyciągnęła coś dla siebie, a to wszystko w atmosferze dobrej zabawy i doborowego towarzystwa. Zwiedziłyśmy też Muzeum Miejskie w Żywcu, w którym udało nam się spotkać kruka!
Zapraszamy do obejrzenia kilku zdjęć :)


Każdego dnia mogliśmy podziwiać takie oto widoki, fot. Barbara Kurzyńska
fot. Sławomir Żołnierczyk

Nami w swoim żywiole - z zabawkami :) Muzeum Miejskie w Żywcu, fot. Sławomir Żołnierczyk

Shima już w nowym mundurze, z czarnym krukiem :) Muzeum Miejskie w Żywcu, fot. Barbara Kurzyńska


Nami jeszcze w starym mundurze, ale już we właściwych barwach,Muzeum Miejskie w Żywcu, fot. Barbara Migoń

środa, 15 lutego 2017

Warsztaty krawieckie

W styczniu ruszyły profesjonalne warsztaty krawieckie dla wędrowniczek, które organizują... Nasze cudowne druhny, Basia M. i Anita!
Na ten moment kursanci (tak tak! Chłopak też bierze udział!) uczą się podstawowych szwów i robią wzornik, poznają arkana krawiectwa (różne tajemnicze literki oznaczające dane wymiary ludzkie), a już wkrótce nauczą się modelować i rozpoczną swoje pierwsze wyroby krawieckie!
W planach również zagłębienie się w materiałoznawstwo (od czego specjalistką jest Anita) i wiele innych ciekawych rzeczy.
Relacja z warsztatów będzie pojawiać się co jakiś czas, a tymczasem szykujemy jeszcze jedną krawiecką niespodziankę dla Was... ;)